Something and nothing

Dzisiaj post bez ładu i składu, byle sobie pogadać, wzbogacony moimi rysunkami XD

Od wielu dni po głowie chodzą mi pomysły na zmiany.

Przez nie mam wiecznego doła, którego odczuwają bliscy (Zuzia na przykład).  A co planuję? Oj, dużo tego. Zacznę od bloga. Dokładnej- szablon. Jakoś tak mam ochotę zmienić go. Kocham ten rysunek mojej siostry! Jednak długo mnie korci na zmianę xD

Druga sprawa- Yumi. Jakoś znowu mam problemy z wigiem. Mam świetny pomysł, jednak rodzice, oraz fundusze się buntują. Mam serio świetne pomysły i kiedy mam odpowiedni wig, wszystko się niszczy. Powiem, iż chcę wrócić do blondu. Przepraszam za tyle zmian, jednak Yumi ma się podobać mi, nie innym... Więc zmiana nastąpi, w lipcu/sierpniu. Co do Flo- na nią też mam pomysł, kasa na obitsu jest, teraz tylko zamówić i będę się cieszyć XD

Pochwalę się też tym, co ostatnio robiłam. Wiadomo- Święta, czyli jedzenie jajek, bitwy na śnieżki, uroczyste obiady itp. Ja zaś oglądałam serial. Siostra mnie straaasznie wciągnęła. Jego tytuł to "The Walking Dead". Taaa, kogo to obchodzi?

MNIE.

Strasznie fajny jest, mimo, iż wcześniej uważałam, ze to tylko zabijanie zombie i takie tam. W pierwszych kilku odcinkach odpychał mnie widok rozerwanych flaków, ale teraz na to tak nie reaguję. Także polecam! :D No i nie może zabraknąć Igrzysk Śmierci! Już wiem, czemu ludzie się tym tak fascynują ^^ Jak zostaną mi pieniądze, ruszam do księgarni!

To już koniec tego jakże długiego posta. Musiałam się gdzieś wyżalić, a że pamiętnika nie mam, został blog. Żeby tak pustawo nie było, rzucę zdjęciem, z nieudanej sesji:

(jakbyście chcieli resztę, piszcie ^^)